Grudzień jest dla mnie miesiącem, w którym dostaje mocno po kieszeni, jednak w podobnej sytuacji, jest zapewne znacznie więcej osób. Nie ukrywam, że to właśnie gwiazdka, oraz prezenty, powodują, że mój budżet bardzo z tego powodu cierpi, sytuacja ta powtarza się systematycznie już od wielu lat. Z drugiej jednak strony, co jak co, ale na święta nigdy nie żałuje wydania znacznie więcej niż na co dzień, tutaj niemal wyłączam rozsądne kalkulowanie finansowe, i daje się ponieść magii, która w tym czasie panuje. Zdaje sobie jednak sprawę, że konsekwencję takich szaleństw odbijają się potem, na saldzie mojego konta bankowego. Jednak nie zamierzam z tego powodu, rozpaczać, co ma być, to będzie, jestem i tak jeszcze w dobrej sytuacji, ani zony, ani dziecka, co mają powiedzieć ci, którzy je mają. Pewnie nic nie mówią, bo tak samo jak ja, są podekscytowani, samym faktem, świąt, które co jak co, ale zawsze nas radują, i stwarzają niezapomnianą atmosferę, którą chcielibyśmy zachować w naszych domach przez cały rok.