Ciekawe, jak wiele dzieci w tym roku, czeka grzecznie na wizytę świętego mikołaja, pewnie było ich znacznie więcej niż w zeszłym. Ważne, aby mikołaj nikogo nie opuścił, ewentualnie pojawił się z niewielkim poślizgiem, jednak prezenty mają trafić do wszystkich. Mam nadzieję, że to jednak nie moja osoba, będzie musiała znów improwizować rolę takiego człowieka, oczywiście nie mam nic przeciwko, jednak ja zawsze odczuwam tremę. W zeszłym roku było podobnie, jako mikołaj nie wypowiedziałem niemal żadnego słowa, choć akurat pomysł z przebraniem się, był w tym przypadku rewelacyjny. Dzieci mnie nie poznały, choć oczywiście snuły tam swoje filozoficzne wywody, na temat tego kim jestem. Na całe szczęście, pozostanie to dla nich, nieodkrytą niespodzianką, taka tradycja jest moim zdaniem bardzo wskazana i potrzebna. Sam nie zamierzam żałować dodatkowych pieniędzy na to, by w okresie świąt, niczego w moim domu, nie zabrakło. Najważniejsza będzie rodzina, to ona stwarza atmosferę, którą trudno zapomnieć, daje nam bardzo wiele, i pozwala zapomnieć o wszystkich problemach.